Z produkcji domowej mleka kokosowego zostala mi cala miseczka wiorek namoczonych w mleku i szkoda bylo je wyrzucic:P Mialam chec na malutkie co nieco ale nie chcialam typowego ciasta.. Szukalam odpowiedniego przepisu ale nie znalazlam takiego coby mi odpowiadal wiec zdalam sie na intuicje i .... wyszlo smacznie... moze ciut za slodko ale smacznie.. bardzo wilgotne ciasto ale takie ma byc :D
Potrzebujemy:
1 szklanke maki
3/4 szklanki cukru
1 lyzeczke proszku do pieczenia
4 jajka
1/2 kostki margaryny
wiorki kokosowe (okolo 250 gr namoczylam w mleku dzien wczesniej)
garsc rodzynek
male opakowanie platkow migdalowych
polwe czekoladowa (jedna biala, druga czarna)
Wykonanie:
Jajka, cukier i margaryne ucierany mikserem na gladka mase, powoli dodajemy make i proszek do pieczenia. Mikujemy jeszcze chwilke.
Nastepnie dodajemy wiorki i rodzynki i mieszamy to dokladnie z ciastem (lyzka nie mikserem)
Pieczemy w piekarniku na 180'C przez okolo 45 min. Po wyjeciu zostawiamy placek do przestygniecia a w tym czasie prazymy migdaly z lyzka margaryny i lyzka cukru. Rozkladamy migdaly rownomiernie po calosci i czekamy az wszystko nam wystygdnie calkowiecie. Na sam koniec robimy polewe (ja uzylam gotowej)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z uwagi na to ze Anonimowym osoba czesto brak kultury, komentarze zostawiam tylko dla osob zarejestrowanych. Pozdrawiam.